piątek, 22 czerwca 2007

Dotarłem!

No i znalazłem się w Japonii... Nadal chyba nie mogę w to uwierzyć, że tu trafiłem. Nawet, jeżeli otaczają mnie wokół Japończycy, słyszę tylko japoński i widzę tylko kanji ;) Ale jest dobrze. Pomimo braku snu od 24 godzin (w samolocie nawet nie zmrużyłem oka), to czuję się dobrze i praktycznie bez problemu trafiłem do akademika. I muszę przyznać, że faktycznie poruszanie się po Japonii komunikacją miejską jest bardzo łatwe i przyjemne. Więcej szczegółów odnośnie mojej podróży wkrótce - muszę tylko odespać podróż.

Brak komentarzy: