czwartek, 31 maja 2007

Jeszcze 3 tygodnie...

Za nieco ponad 3 tygodnie znajdę się po drugiej stronie kuli ziemskiej. Mimo wszystko jakoś to jeszcze do mnie nie dociera... Niby zakupy na wyjazd porobione, a bilet mam już od dawna w kieszeni, to jednak nie odczuwam że już wkrótce znajdę się w zupełnie innej kulturze, otoczony przez obcych i jakże różnych ludzi. Ciekawe kiedy w końcu do mnie to dobrze. Może dopiero ja znajdę się na lotnisku Narita? Kto wie...
W każdym bądź razie przygotowania zbliżają się ku końcowi. Obawa przed niedogadaniem sie z autochtonami jest dość duża, dlatego też zabieram ze sobą swój Mały Niezbędnik Japonistyczny, który wygląda tak:

Prawda, że piękny? ;) Mam nadzieję, że okaże się przydatny w pierwszych dniach pobytu w Japonii.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Cześć, no to tutaj się przygotowujemy żeby cię jakoś przyjąć ;-).
Będziesz w tokio ?
Jeżeli znasz Japoński to nie bierz tych słowników (chociaż powinieneś wiedzieć które będą ci potrzebne).
Jeżeli nie znasz to tym bardziej nie bierz, japońsko->polski nic ci nie da, rozmówki też bo nawet jak coś powiesz z nich to nie zrozumiesz odpowiedzi itp.
Jedyne co się przydaje to słownik kanji.
Poza tym to one wszystkie trochę ważą, ja jak miałem krytyczną sytuacje z wagą bagażu na lotnisku to właśnie słownik japońsko-polski był pierwszą rzeczą której się pozbyłem.
Jeżeli ich naprawdę nie potrzebujesz to przeznacz miejsce w bagażu na coś ważniejszego.

Unknown pisze...

Hehe, wiesz problem w tym, że raczej te słowniki będą mi potrzebne - jadę tam na kurs językowy i posiadanie słownika jest bardzo wskazane ;) Jeżeli zaś chodzi o to, gdzie będę, to wyląduje w okolicach Kawasaki.

Anonimowy pisze...

aha to rozumiem. w razie czego caly twoj zestaw oprocz tego oxford mam tutaj na miejscu (i nie uzywam) wiec moge ci wypozyczyc zebys nie musial tego ze soba targac. kawasaki to jak dla mnie po drodze do pracy.